poniedziałek, 14 maja 2018

Projekt wabi-kusa umarł śmiercią naturalną

Niestety w ferworze prac domowych, totalnie zapomniałam o moim małym projekcie, który wylądował gdzieś za drzwiami w ciemnej sypialni i niestety nie dał rady tego przetrwać...



Z mojego cudownego projektu pozostał tylko proch. W każdym razie i tak w planach miałam zmienić podłoże, bo to źle wizualnie wygląda więc i tak i tak ten projekt by umarł.

A tym sposobem podłoże znów wysuszyło mi się na wiór i jest gotowe, aby użyć je w akwarium :)

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, pozdrawiam!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie chwile na poligonie

Powoli nadszedł czas pożegnać się z pierwszym "porządnym" akwarium w moim życiu. Żywot poligoniaka powoli dobiega końca, i choć p...