środa, 28 lutego 2018

Na dobry początek

Witajcie w pierwszym poście na moim blogu. Będzie krótko o mnie i o tym, co tutaj znajdziecie.

Cześć! Mam na imię Natalia. Od dziecka fascynowała mnie cała przyroda ożywiona i nieożywiona. Byłam namiętnym widzem wszelkich programów z Krystyną Czubówną w tle jak i Discovery czy National Geografic. Niestety osobiste doświadczenia ze zwierzętami z wczesnego dzieciństwa są raczej przykre - raz tata przyniósł rybkę  w słoiku - zapewne zdechła z powodu dramatycznych warunków. Innym razem znów przyniósł kilka rybek, tym razem w jakiejś ozdobnej wazie, ale mama szybko się z nimi uporała, spuszczając po jednej w kibelku przy podmiankach (w ogóle się zastanawiam jak one tam dały radę te parę tygodni?!). Chomika się bałam, bo gryzł; żółwia miałam całe 3 dni, bo dzieciak od którego matki dostaliśmy go zorientował się, że mamusia się pozbyła problemu i rykiem zażądał zwrotu. Na szczęście w końcu z jednym zwierzakiem udało się i nasz jamniczek był pociechą całej rodziny.

Dzisiaj mam już trzydzieści lat, w domu hoduję dwoje małych potworków... no dobra - dwoje dzieci, a poza tym przez szalone pomysły mojego męża ponownie spotkałam się z akwarystyką. W najbliższym czasie pojawi się historia naszego pierwszego akwarium, które funkcjonuje już od dwóch lat i jest swoistym poligonem doświadczalnym, gdzie świat się pewnie już parę razy kończył, i którego wolałabym szerszej publiczności nie pokazywać. Wam pokażę, a co tam... ;)

Ostatnimi czasy z powodu nadmiaru wolnego czasu (ach to macierzyństwo:P) i prób doprowadzenia naszego akwarium do pionu, obejrzałam chyba całego 'jutuba' na temat akwarystyki, przeczytałam pół internetu, naoglądałam się Takashi Amano i stało się - zachorowałam na akwarium przemyślane i urządzone ze smakiem. 

Chciałabym, aby historia tego zbiornika była główną atrakcją tego bloga, uzupełniać ją będzie historia naszego pierwszego szkiełka, ale nie martwcie się - nudno nie będzie, za półtora miesiąca czeka nas przeprowadzka - uda się ocalić rybki, roślinki i aranżację przed katastrofą? Co nowego powstanie w naszym pierwszym baniaku? Uda namówić się Męża na kolejne szkiełko?

Na te i inne pytania odpowiedzi poznacie już w kolejnych postach. 

Zapraszam serdecznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie chwile na poligonie

Powoli nadszedł czas pożegnać się z pierwszym "porządnym" akwarium w moim życiu. Żywot poligoniaka powoli dobiega końca, i choć p...