piątek, 9 marca 2018

Nowe roślinki w poligoniaku przed świętami

Cześć wszystkim!

Krótko przed Bożym Narodzeniem odwiedziłam sklep akwarystyczny - odkryłam wypasiony sklep prywatny zaledwie 15 km ode mnie! Asortyment naprawdę bogaty a ceny dużo niższe niż w sieciówkach typu 'Zoo&Co.' czy 'Kölle Zoo'.



Wróciłam z sześcioma nowymi gatunkami roślinek, w tym dwa dostałam gratis ;)



Postanowiłam też pozbyć się krasnorostów z anubiasów, korzenia i skałki. Przeprowadziłam przy okazji próbę octową na skałce - spieniło się strasznie, więc wyleciała z akwa, bo mam już wystarczająco twardą wodę w kranie, aby jeszcze skałka zatwardzała wodę. Tak to wygląda po zasadzeniu nowych nabytków.



23 grudnia

Na poligon dołączyły:
  • Hydrocotyle verticalla (chciałam tripartite niestety nie było na stanie)
  • Cryptokoryne wendtii 'Tropica'
  • Alternathera reineckii 'Mini' z in vitro
  • Vallisneria americana 'Asiatica'
  • Pistia stratioes (gratis)
  • Salvinia natans (gratis)
Po dłuższej chwili spokojnie mogę stwierdzić, że kryptokoryna Tropica przyjęła się bez problemów, walisneria, czyli nurzaniec, najpierw zrzuciła wszystkie stare liście, ale bez problemu odbiła z nowymi i mimo późniejszych kłopotów z glonami puściła kolejne odnogi. Alternathera jak na maleńki kubeczek w którym była kupiona na dzień dzisiejszy wypełniła gęsto przedni plan. Niestety do tej odmiany Hydrocotyli miałam złe przeczucia i faktycznie, nie rośnie mi ona tak jak bym chciała, a nie mam pojęcia jak ją przyciąć, bo już i tak zmarniała, nie wiem czy się utrzyma. No ale w końcu jest to roślinka o większych wymaganiach świetlnych niż te które ja mogę jej zaproponować. Z roślinami pływającymi po tafli też mam pecha, już w miarę zaczęły odbijać, gdy pozatapiałam je zbyt mocnym prądem wody i ledwo się uchowały w postaci pojedynczych listków bez korzeni. 

28 grudzień
Chwilę to jeszcze w miarę chulało, roślinki rosły, choć do Alternathery dosiadł się ochoczo zbrojnik i zaczął ją podjadać. Na szczęście szybko ustaliłam sprawcę marnienia roślinki, bo już kiedyś mi zbrojniki zżarły dużą odmianę Alternathery, więc glonek szybko wyleciał z akwarium.

Kolejne zdjęcie mam z lutego, czyli ponad miesiąc potem. Do akwarium wprowadzili się nowi mieszkańcy - 3 gurami mozaikowe, 3 gupiki, bo ostała mi się znów tylko jedna samiczka. No i dwa ślimaczki Helenki, bo miałam wysyp rozdętek. Na koniec miesiąca ubyło ok. 30 rybek - oddałam Black Molly koleżance mojej córci bo strasznie mi się rozmnożyły. Ciężko było je wyłapać - pewnie za rok znów będzie ich pełno, bo 5 sztuk narybku nie szło po prostu spomiędzy tych roślin wypłoszyć i wyłapać. W każdym razie teraz gurami rządzą :)

19 luty - szyby zawalone, wszytko porośnięte zielonym meszkiem 
No i gdzieś w tym momencie nadeszła kolejna plaga - zielenica... ale o tym następnym razem.
Pozdrawiam, do następnego razu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie chwile na poligonie

Powoli nadszedł czas pożegnać się z pierwszym "porządnym" akwarium w moim życiu. Żywot poligoniaka powoli dobiega końca, i choć p...