wtorek, 6 marca 2018

W końcu na poważnie - 200 litrów START!

Witam Was!

Długo zastanawiałam się jak ma wyglądać moje akwarium. Każdy z nas ma na pewno przed rozpoczęciem pracy tysiąc pomysłów

Iwagumi? Ryuboku? Mizube? Może akwarium holenderskie? Biotop? Black water? High-Tech czy może Low-Tech? Na ziemi ogrodowej? Czy może specjalne podłoże pod rośliny? Jakie ryby? A jakie rośliny? Z nawożeniem dwutlenkiem węgla czy nie?

Na początku każda opcja wydawała mi się bardzo kusząca. Jednak z czasem stwierdziłam, że nie lubię bawić się w ścinanie i dosadzanie roślin łodygowych, perspektywa stałej kontroli parametrów i nieustannego nawożenia oraz zaawansowanego oświetlenia - odpada. Aquascaping typu iwagumi z powodu nieustannego dbania o najmniejszy szczegół, przycinania i potrzeby wszystkich zaawansowanych sprzętów, oraz w sumie tego, że tylko malutkie rybki pasują do kompozycji - odpada. Black water w sumie nigdy mi się nie podobało, ani to moim zdaniem ciekawie nie wygląda a i rybki ciężko obserwować w takiej herbacie.

próbne aranżacje, opcja I
Z powodu małej ilości czasu na grzebanie w akwarium postanowiłam iść w akwarium typu low-tech, rośliny wolno rosnące i niewymagające, kompozycję jak najbardziej naturalną. Zminimalizować koszty i zmaksymalizować estetykę aranżacji. Rybki dobrane z rozmysłem - ławica mniejszych rybek, coś buszującego przy dnie, i moje upragnione skalary. Zastanawiałam się jeszcze  nad parką czy haremem małych pielęgniczek i ewentualnie jakimiś innymi ciekawymi rybkami uzupełniającymi całość.

opcja II, która wygrała
Akwarium dotarło do nas zaraz na początku stycznia, ale zanim kurierzy dostarczyli zamówione materiały, zanim mąż wzmocnił szafkę na której miał stanąć nowy baniak troszkę czasu minęło. Trzy dni zajęło mi przygotowanie hardscape'u - wypłukanie piachu, wyczyszczenie kamieni, ułożenie wszystkiego w środku, posadzenie pierwszych roślinek i zalanie wodą. 18 stycznia zostało zalane do końca i uważam to za oficjalny start mojego baniaczka. A oto efekt:

Pierwsze ujęcie mojego ulubieńca z 19.01.2018


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie chwile na poligonie

Powoli nadszedł czas pożegnać się z pierwszym "porządnym" akwarium w moim życiu. Żywot poligoniaka powoli dobiega końca, i choć p...