Witam Was serdecznie!
W końcu po dwóch latach mojej akwarystyki, w sumie od pół roku bardziej świadomej, postanowiłam uzbroić się oprócz zwykłych testów paskowych na podstawowe parametry także w testy przydatne bardziej w akwariach holenderskich - na zawartość azotanów, fosforanów oraz żelaza. Wiem, że nie wyczerpałam możliwości, bo można jeszcze badać magnez, wapń oraz potas, jednak te trzy substancje wydają mi się kluczowe podczas problemów z glonami i wybarwianiem się roślin. Skoro zaczęłam także nawożenie warto wiedzieć co w trawie piszczy ;)
 |
zestaw małego chemika |
Już po trzech dniach zapukał do moich drzwi listonosz z zamówionym pakiecikiem, świetnie się złożyło, bo w poligoniaku w planach była pilna podmiana wody, ponieważ znów zauważyłam glony na nowych przyrostach... ech, nie ogarniam już sytuacji w tym zbiorniku. Nabrałam wody jeszcze przed podmianą, żeby wiedzieć co wpłynęło na tą przykrą sytuację. Testy przeprowadziłam późnym wieczorem, gdy udało mi się w końcu dzidzię ułożyć do snu, ale z powodu wyników jeszcze długo nie mogłam zasnąć. Jak do tej pory sprawdzałam parametry tylko testami paskowymi, tak poglądowo, jak się ma twardość czy pH. Odkąd używam filtra odwróconej osmozy wyniki mam praktycznie stałe, jeśli chodzi o te podstawowe parametry:
- NO3 - 25
- NO2 - 0
- GH - >7
- Kh - 6-10
- pH - 6,8-7,2
I wydają się one jak najbardziej prawidłowe, nie mówią jednak jak blisko jestem katastrofy ekologicznej związanej z glonami. No i tutaj się wczoraj okazało, że jest następująco:
- NO3 - >=80
- PO4 - 5
- Fe - 0
 |
wyniki testów 17.03 w poligoniaku |
I oto jest moja odpowiedź dlaczego znów widzę nitki na nowych listkach...
Plan działania:
- podmiana wody co drugi dzień
- zaprzestanie dolewania nawozu Makro
- zwiększenie częstotliwości podawania Mikro
- kontrola jakości wody w przyszłym tygodniu
Najciekawsze, że bałam się podawać Mikro, żeby nie przesadzić, a okazało się że jest totalny niedobór tego nawozu. Z drugiej strony dopatrywałam się braków makroelementów w akwarium i w tej kwestii niestety sporo przedobrzyłam. Jak na ten ledwie zarośnięty baniak, powinno było wystarczyć to co wyprodukowały rybki. Znów braki w żelazie jak najbardziej można było stwierdzić po bladziutkich listkach Alternathery, co jak najbardziej wyszło w testach.
Co nowego jeszcze w poligoniaku? Po przeniesieniu gurami mozaikowych do drugiego akwarium zostały tam prawie same gupiki, nie licząc trzech malutkich molek, więc po sprawdzeniu wymaganej temperatury postanowiłam zabrać grzałkę. Temperatura w pokoju i tak rzadko kiedy spada poniżej 20 stopni, a gupiki tolerują zakres nawet do 18 st. C, więc myślę, że nie będzie problemu.
 |
ogólny rzut oka po podmiance, wiem wiem, mało wody, ale filtruje się jeszcze ;) |
 |
sadzoneczki już w doniczce |
Postanowiłam poprzycinać Alternatherę i powsadzać szczyty w lepsze podłoże, więc ze szklanych świeczników zrobiłam im mini doniczki i tak posadzone umieściłam z powrotem w akwarium. Mam nadzieję, że się w końcu rozrosną przed przeprowadzką.
Uzupełniłam po podmiance także bimbrownię, wydaje mi się, że jest nawet efekt jej działania, ale nie wiem czy będzie on widoczny gołym okiem, bo jak patrzę na te glony w baniaku, to nie mogę się opanować, żeby nie powyrywać tych zaglonionych liści i tym sposobem co drugi dzień ubywa mi zieleni z baniaka... W każdym razie, cytrynownia działa już chyba trzeci tydzień prawie bez przerwy.
 |
w końcu zaczyna mi się ładnie wybarwiać kryptokoryna - zasługa pałeczki nawozowej? |

Nurzaniec nie chce zbytnio odbić, z tych anubiasów to już chyba nic nie będzie, jedynie kryprokoryny niezrażone ciągłym usuwaniem liści trzymają się twardo, nawet zauważyłam, że ta w rogu akwarium znów zaczyna nabierać takiej ładnej soczystej zieleni, chyba pomogło wciśnięcie 1/3 pałeczki nawozowej do roślin zielonych. Hydrocotyle praktycznie bez zmian, choć widać po dwa-trzy jasne listki nowych przyrostów, jednak glon podąża dwa kroki za nowymi przyrostami. Alternatherę nie wiem, czy chwalić czy nie, ale obok kryptokoryn stanowi drugą największą masę roślinną w tym zbiorniku. A jak lubi zbierać wszelkie brudy! Ale było odkurzanie! Cała masa paprochów i resztek, niecierpliwie czekam i nie ruszam, bynajmniej staram się ;)
Więc jak jest każdy widzi, nie krzyczcie, wiem, że jest źle, ale naprawdę staram się hihi
Pozdrawiam i zapraszam znów!
 |
katastrofa... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz